22 października 2012

małe dziwactwa

Nie lubię galerii handlowych. Nie lubię kupować ciuchów, ani butów, nie dostaje wypieków na twarzy na widok sukienki czy bluzki. Nie traktuje tego w kategorii przyjemności, bardziej jako mus.
Uwielbiam za to zakupy spożywcze, lubię oglądać nowe nieznane mi dotąd produkty, lubię czytać składy, etykietki, wąchać zioła i owoce.
A w prezencie zamiast kremu do twarzy czy swetra wolę książkę kucharską czy kolejne pucharki na deser czy też formę do pieczenia.
Lubię być inna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz