10 lipca 2011

nd

Ogłoszenia obserwuje, staram sie nie panikowac i byc dobrej mysli. Dzis zaliczylismy powazna rozmowe z moim ukochanym i teraz musi byc tylko dobrze. Jutro mam wolne, planuje wielkie sprzatanie mieszkania, poszukiwania ogloszenia, moze odwiedze kilka lumpeksow a dzis... piwo malinowe, popcorn i film w objęciach mojego K.

04 lipca 2011

help

Dopóki nie zacznę działać przyjmuję pozę lenia w dodatku zastraszonego, boję się nowości i tego co mnie czeka za zamkniętymi drzwiami. Potrzebuję jednego telefonu z przyszłym pracodawcą, jednej rozmowy, jednego dobrego pomysłu by poczuć że mam życie w swoich rękach, że mam o co walczyć. Wtedy dostaję kopa i działam. Tego potrzebuję . . .

s.o.s. zaczęłam panikować

czuję nadciągające zmiany

minelo kilka dni, zaliczylismy wizyte mojej mamy z bratem u nas, naszą wizytę u mnie w domu, wesele kolezanki z liceum i pierwszy dzien pracy w tym tygodniu.

szukam pracy będąc na 2 tygodniowym wypowiedzeniu . . . odbieram telefony od babci która "martwi" się głośno do mojej słuchawki co zrobię jak nie znajdę żadnej pracy, za co będę żyła. Ciekawe kiedy mama zacznie się martwić na łączu telefonicznym (?) . . . pewnie jutro. doceniam ale demotywuje mnie to.

odganiam czarne myśli i staram się myśleć pozytywnie