zaczęło się niewinnie ... w drodze do pracy przejrzałam sie w lusterku w samochodzie i coś mnie zaniepokoiło, coś było nie tak ... nie wiem jak o tym mogłam zapomnieć i czy kiedykolwiek wcześniej przytrafiło mi się to ale zwyczajnie zapomniałam o makijażu
a w pracy... nie z powodu makijażu a z powodu dzisiejszego nastroju zafundowałam sobie dzień izolacji, od ludzi, od wszystkiego, siedziałam cichutko w biurze, przemknęłam sie raz po kawę i tyle mnie dziś widzieli...
a jutro piątek. ufff !!!
wróciłaś? :)
OdpowiedzUsuńchciałam i wyszło jak zawsze, słomiany zapał :P
OdpowiedzUsuń